lut 21 2009

po pracy


Komentarze: 0

Wróciłam z pracy,co prawda dużo sie dziś nie spracowałam ale musiałam wstac rano o 5 ,a tak marze  zeby chociaż raz od 2 lat móc pospać tak chociaż do 11.Jak nie dzieciak mnie budzi to do pracy trzeba iść co dzień powoli juą czuje że nie daje rady.No i ta moja druga praca sobotnio niedzielna niby nie tak żle ale pracuje z samymi prawie żulami albo kryminalistami  z dolnej półki ,boja sprzątam tzn myje zasyfiałe autobusy w mzk a tego normalni ludzie nie chca robić .Niby zakład pracy chronionej a zajeb  czasem taki że jak wracam to czuje sie jakby mi ktoś nie żle wpiepszył.No alew sumie to czasem  wole tych ludzi niż jak jakiś naprawde upośledzony przychodzi bo wtedy i za niego trzeba robić bo oni zazwyczaj udają bardziej chorych i ścieme walą a kasa za robote ta sama do podziału tylko że oni tam jeszcze rente mają to wsumie wyrąbane mają a ja musze każdy grosz liczyć.

Byłam jeszcze dziś chwilke na mieście zawsze jakiś to mój odpoczynek,zrobiłam sobie spacerek i zakupy i wróciłam do domu.Nawet byłam zaskoczona bo mój mały orzeł nie olał mnie bo mu kupiłam zagadki do rozwiązywania ,bo mnie dobija to że mam w domu tępego analfabete co przez 3 lata nie nauczył sie czytać i pisać,nawet wyykazał zainteresowanie  książka tylko że trwało to ok 5 min ,tznrozwiązywanie bo czytał 5 zdań przez 1,5godziny,załamkaCrypotem tradycyjnie mnie olał i poszedł sie bawić ,była mała wojna o obiad ,którą i tak znów przegrałam ...

teraz znów zamknięci jesteśmy w swych światach niby obok w pokoju ale ,znów nie mam z nim kontaktu ,siedze na kompie zagaduje i nic olewa mnie ,nudze sie nie mam co ze soba zrobic smutno głupio marazm i tak pewnie będzie do jutra

kingahana : :
Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz