smutno mi
Komentarze: 2
Wydaje mi sie żę moje problemy potrochu sie rozwiązywać zaczęły ale mimo to mi smutno.Dziś wyrzucili ode mnie z pracy tej mojej głównej 10 osób tzn więcej ale te akurat bardzo lubiłam ,umowy miały tak jak ja do czerwca a 3 do końca następnego roku .Moge sie z tym liczyc xe mnie też wyrzucą nie długo bo ja bede musiała dostać już umowe na stałe a to anie na ręke dla firmy bo plajtuje.
Syna zapisałam do świetlicy i musze go tylko nauczyc dzrzwu zamykać to na rano wyjdzie sam do szkoły a popołudniu ta moja niańka go odbierze albo ja ze świetlicy.Jednak chyba przemyślała troche sprawe bo sama zaoferowała że może to robić oczywiście kase spóści .Może już jak mnie wyrzuca nie bedzie mi potrzebna bo jak mnie wywalą to bede chidzić tylko na sprzatanie na nocki w autobusach
Niby powoli wszystko mi wychodzić zaczyna ale nie do końca,mam znów doła.Znów dokucza mi okrutna samotnośc.Nie mam znów do kogo sie odezwać pogadaći itd nawet wszystkim ciężko odpisać na głupiego esm-a,gdy byłam potrzebna to znów zabawiono sie mna jak maskotką i odłożono na półke gdy sie znudziłam czuje sie jak pies którego nikt nie chce ....boli mnie to nawewt już moje zajęcia zastępcze jak ja to mówie tzn czytanie oglądanie i tworzenie biżuteri nic na to nie pomaga,kurwa jaka ja musze być beznadziejna az wyc znów chce mi sie
Dodaj komentarz